I zawsze dawał mi takie bezsensowne odpowiedzi, wiedział że mnie to irytuje. I śmiał sie głosno do słuchawki telefonu po to żebym tylko była zazdrosna że może jest z kimś innym. Uwielbiałam kiedy opowiadał mi o sobie z taką pewnością siebie, a robił to tylko po to żeby mnie wkurzyc. Krzyczał gdy robiłam cos źle, ale po pięciu minutach przepraszał i mówił że niestety, ale nie umie się na mnie długo gniewac. Wiecie, on mnie chyba kochał. Co nie?
|