Nie wiedziałam do czego to wszystko prowadziło, ale mimo tego brnęłam w to co czeka mnie na końcu tej drogi, jakby miałoby mi to wynagrodzić to wszystko co przeszłam. Te wszystkie porażki, rozczarowania. Niestety to była ślepa uliczka i teraz muszę z powrotem wrócić do mojej normalności, bo Wy nie chcecie mnie smutnej. Mówicie wtedy żebym się ogarnęła, a ja to odbieram tak jakby mi nie było wolno mieć gorszego dnia, tak jakbym nie miała prawa do smutku. Chyba przestałam czuć, po prostu żyję tak jak kiedyś chciałam, bo dawno nie miałam na wszystko tak wyjebane jak obecnie. Wiem, że mój humor ma wpływ na moich najbliższych, wiem to i dlatego niedługo wznowię misję dzielenia się moim zacieszem.
|