to była właśnie ta chwila, gdy stałam w centralnym punkcie Twojej głowy.
naga. rozebrana z własnych myśli.
to była ta chwila, w której nie miałam nic do ukrycia.
w której oczy zdradzały wszystko, oddech stawał się szybszy.
tyle słów. tak mało sensu.
rozstawaliśmy się.
tak jak ja wiedziałeś, że w brutalny sposób zniszczyliśmy siebie nawzajem.
cały romantyzm, szczęście, ciche szeptanie z tęsknotą o 3 nad ranem i beztroski smiech.
lato nadaje temu kurewski dramatyzm.
|