`. Czekała na wiadomość. Esemesa od niego. Patrzy na ekran a tu słowa jego "Wybacz że się nie odzywałem, ale przemyśleć parę spraw musiałam. Jedna z nich dotyczy ciebie samej. Tak więc zerwać z tobą muszę, bo już cię nie kocham, pa,kończę, naprawdę i mnie nie zmuszaj." . To co zobaczyła z prawdą mijać się musiało, przecież kochał, mówił że tylko to im zostało. Nie mogła żyć bez niego, więc pobiegła w rozpaczy do starej chaty gdzie przesiadywali od laty.Wzięła z sobą żyletkę, długopis i jakiś papierek, ostatnie słowa przyniosły jej największe cierpienie. : "Przepraszam, ale za bardzo kochałam, straciłam i poradzić sobie z sobą nie umiałam." Wzięła żyletkę i zrobiła cieńcie. Mała kreska a zakończy jej życie ziemskie.
|