Duszno mi wiesz, chyba umieram bo z każdym dniem nerwica zjada mnie jak hera. To ciężki temat, ale jak go nie ogarnę to się kurwa pochlastam albo utopię w wannie. To stan wojenny w mojej głowie, bo to nie jest proste ogarnąć ten syf i burdel mieszkając w Polsce. Duszno mi, znowu nocą po ulicy błądzę. Wkurwiam się, brat powiedz jak to ogarnąć jak tym wszystkim rządzi zielony banknot.
|