04;13 cichutko otworzyła drzwi mieszkania,by nie budzić rodziców.Trzymając w ręku szpilki podreptała na boso do swojego pokoju.-jeszcze 2 schodki,1.udało się!-pomyślała.Przebrała się w piżamy i wskoczyła do łóżka.Była szczęśliwa!Ten pocałunek,ta pierwsza noc z ukochanym..Czuła jego zapach,jego smak,którym rozkoszowała się przypominając te chwile..Tej nocy usnęła spokojnie,szkoda,że tylko tej..Po przebudzeniu spojrzała na tel..Nic.-przecież zawsze pisał,może śpi?-myślała i poszła zrobić kawę.Rodzice rozmawiali jak zwykle,czyli nie zauwazyli jej późnego powrtotu.Była rozkojarzona,niespokojna..Trwało to 2 msc-e.Nie pisał,nie odbierał tel..nie dawal znaku życia.. Któregoś wieczoru wybrała się do parku i dowiedziała sie czemu.Jej chłopak całował jakąś pannę..Łzy popłynęły jej po policzku.Pobiegła do domu.Zrozumiała,że to koniec..Koniec czegoś pięknego..Koniec jej życia.. // pozorna
|