Na drugim brzegu rzeki trawa jest zawsze bardziej zielona, no nie? Kiedy człowiek jest sam, marzy o tym, by rano przewrócić się na drugi bok obok ukochanej osoby. Patrzy tęsknym wzrokiem na pary całujące się w parku i godzinami fantazjuje na temat tego, co będzie robił, kiedy już znajdzie kogoś do pary. Ale gdy już jest w związku, gdy przywykł do budzenia się obok ukochanej lub ukochanego, kiedy wiadomo, że weekendy nie są wypełnione wzdłuż brzegów kanałów i intymnymi wspólnymi śniadankami, lecz drobnymi sprzeczkami, bo on nigdy nie chce robić nic razem, wtedy człowiek zaczyna tęsknić za uczuciem podekscytowania, które towarzyszy byciu singlem.
|