Czasem marzę widząc rzeczy, których nie ma, żee świat się zmienia,że wszystko kiedyś będzie lepsze, że słowa, które mówię nie rozpłyną się na wietrze. Że co dziś szepczę, jutro wykrzyczę głośno. Patrz jak z dzieciaków dojrzali ludzie rosną. Z kolejną wiosną coraz więcej ich odchodzi, patrz ile smutków szczęście rodzi, łez potrzeba. Czasem marzę, że u mnie już tych łez nie ma, to marzenia, ale wiem, że śnię na jawie, że mam to prawie. Cały świat, jak wszyscy ludzie, otwieram oczy szeroko, wiem, że się znów budzę.
Coraz krócej dociera do mnie rzeczywistość, zwykłe marzenia chcę ułożyć swoją przyszłość.
Bo jak światło to błysło, odmierza czas w swoich krokach, widzisz marzę by widzieć moich ludzi w swoich wrogach by drogowskazy były zawsze na mych drogach. Nad rzeką osty, po których się poruszam, marzę,by liryczna została moja dusza
|