mogłam policzyć każde z jego żeber. dochodziłam maksymalnie do pięciu. a wszystko dlatego, że moja twarz była za blisko jego. swobodnie całował mnie w usta przy tym dekoncentrując. zapominałam wtedy o całym świecie. czułam motylki. jego bliskość przerażała mnie. byłam gotowa zrobić wszystko dla tego niebieskookiego mężczyzny. imponował mi. był tylko mój. był i będzie.
|