`. Rozpętała się burza.Deszcz padał nie ubłagalnie i wciąż słychać było grzmoty.Wzięła czekolade i otworzyła okno.Ciężkie krople deszczu wpadały do pokoju,ale wcale jej to nie przeszkadzało.Usiadła na parapecie, otworzyła czekoladde i zaczęła ją jeść.Wzięła komórkę, wyszukała numer do
Niego.Postanowiła zadzwonić. Zaczęła układać sobie w głowie, co mu powie. Że za nim tęskni? Że bardzo kocha? Czy wszystko u niego dobrze?Że nie może doczekać się jego powrotu z wakacji? Ale nigdy nie zadzwoniła. Bała sie, że on nie czuje tego co on do Niego...
|