Był kimś więcej, niż drugą połówką.. Był jej cierpieniem i jej NAJWIĘKSZĄ radością. Był całym jej światem.! Dlatego kochała Go nadal, patrząc jak On odchodzi.. Jak odchodzi jej miłość, jej przyjaźń, jak oddala się cały jej świat i wszystko co się z nim wiązało.. Pozwoliła mu odejść, jednocześnie trzymając Go cały czas przy sobie, głęboko w sercu.. Chowając jego twarz w pamięci, chcąc być blisko Niego chociaż w marzeniach. Cierpiała, nie wiedząc gdzie popełniła błąd.. Kazali jej zapomnieć, ale ona nie mogła, bo kochała.. Udawała, że jest lepiej, ignorując serce, ale kochała szalenie.! Uśmiechała się, kiedy On się uśmiechał dlatego, że była naprawdę szczęśliwa, kiedy On był szczęśliwy.. Nie podał powodu rozstania, choć pytała nieraz.. Została sama.! Kochała cały ten czas kiedy Go nie było i nie przestała, chociaż była w pełni świadoma, że On nie wróci.
|