Usiadłam przy Tobie na ławce. Spojrzałeś na mnie, uśmiechnąłeś się. Położyłam Ci głowę na kolanach. Siedzieliśmy w zupełnej ciszy. Delikatnie głaskałeś mnie po głowie, bawiłeś się włosami, muskałeś opuszkami palców mój kark. Przymknęłam oczy. W głowie brzmiała mi zasłyszana gdzieś piosenka. Ty słyszałeś tylko swoje myśli. Nie wiem jak to jest. Nigdy nic nie słyszeć, nie móc nic powiedzieć, wykrzyczeć. Tylko czy to jest naprawdę potrzebne do szczęścia? Jakby odpowiadając na to pytanie, uśmiechnąłeś się. Przytuliłam Cię. I naprawdę, słowa nigdy nie będą mogły wyrazić jak wielkie szczęście wtedy czułam. Mam tylko nadzieję, iż myślałeś w tej chwili to samo, co ja.
|