... Te kilka godzin przerodziło się wieczność. Nie dowiedziałam się jak smakują Twoje zaróżowione usta, w tamtym czasie tylko obecność, słowa, zapach czy sporadyczny dotyk wystarczyły mi w zupełności. Trudno mi sobie przypomnieć, kto z nas miał jakąś sprawę do załatwienia, przez którą musieliśmy się ze sobą pożegnać, umówiliśmy się na później, aby coś razem zjeść. Jeszcze nie wiedziałam, że od tego momentu jedynym smakiem jakim poczuję będzie przeszywająca na wskroś tęsknota za czymś nieosiągalnym, czego nie potrafiłam nawet nazwać. Jak przez mgłę widzę te obrazy, kiedy byłam już w domu i wybierałam strój na ten wieczór. Zastanowiłam się wtedy przez moment co ja właściwie robię, przecież już nie chodzi się na romantyczne kolację, ubierając na tę okazję zwiewne, kolorowe sukienki, to nie było w moim stylu, ale to nie miało znaczenia ...
|