Byli razem kilka lat. Wiedzieli o sobie wszystko . Przynajmniej tak im się wydawało. On Przystojny nonszalancki uroczy kochający wierny. Ona Przeciętna inteligenta miła. Ukrywała przed nim coś co powinien wiedzieć. Miała raka którego wykryto za późno. W szpitalu dowiedziała się że nie zostało jej wiele życia. Nie zaczęła rozpaczać błagać o pomoc. Nie potrafiła tego racjonalnie wytłumaczyć ale pewna część jej podświadomości wiedziała to od dawna więc była przygotowana na taki cios. To właśnie wtedy postanowiła spotkać się z Tym Jedynym i wszystko mu wyjaśnić. Powiedziała mu o tym ze spokojem. Przeprosiła za wszelkie krzywdy podziękowała za najpiękniejsze chwile w jej życiu a na pożegnanie powiedziała 'Umrę szczęśliwa. Odejdę z myślą że miałam kogoś kto kochał mnie tak bardzo'
|