Czasami szczoteczki umierały. Włosie się wycierało i koniec. Tenisówki też umierały. I budynki. Również mamy i tatusiowie. Planeta pełna była umierających, umarłych, tych, którzy odeszli. Ale jeśli ktoś był piękny, jak Klasyczna mógł istnieć wiecznie. Śmierć była brzydka.
|