Wstaję .Wsypuję sobie trochę płatków do miski .Nie ,odsypuję je i nasypuje sobie czekoladowych.Dzisiaj bedzie inaczej .Nalewam mleka .Idę na górę .Odruchowo rzuca mi się w oczy szafka nocna pełna ksiązek ...dzisiaj czytać nie bede .Siadam na łóżku i włączam na mp3 muzyke.. ta co zawsze . Pierwsza łyżka płatków , druga , trzecia .Cholera ! nowa piżama i juz ochlapana ! Dobra .. wypierze sie . Czwarta , piąta , juz świta ,a może robi się jasno ? nie wiem jak to opisac , nigdy przy mnie nie opisywałes tej pory dnia . Dobra zosatnę przy świtaniu . Moze wyjdę na taras . Widze już wschód . O jaki piekny dzisiejszego dnia . Nagle słysze trzas i widze jak mama z drzwi od swojego pokoju przygląda mi sie podejrzliwie .Nie patrzy jak na porannego ptaszka tylko jak na zakochana idiotke , która każdego ranka robi to samo -Nie mamo -mówie -Dzisiaj jest inaczej .Dzisiaj jem płatki czekoladowe :)-mówię z lekkim uśmiechem .Mama całuje mnie w czoło i wraca dalej spać.Dziwna kobieta. Piekny ten wschód :)
|