Miałam ochotę wyrzucić z siebie rozsądek i zakopać głęboko, a dać dojść do głosu sercu. Wiedziałam jednak, że pozbawiona rozsądku doprowadzę moje serce do cierpienia. Tego też nie chciałam. Sam rozsądek, bez głosu serca był z kolei jedną wielka pustką we mnie, której nie umiałabym zapełnić. A więc po raz kolejny znalazłam się w sytuacji, w której sama nie wiedziałam, czego chcę; w której myśli szalały w mojej głowie i toczyły ze sobą walkę. I to nie tylko myśli, ale też emocje, a także uczucia.
|