pewnego dnia zaprosiła go do domu. zrobiła pyszną kolację, kupiła ulubione wino. nie mogła się doczekać, kiedy go zobaczy, przytuli i pocałuje. miał być o siódmej. spóźniał się już pół godziny. czekała, że zadzwoni i powie, że są korki ale niedługo będzie. dostała tylko smsa o treści: ' to jednak nie ma sensu. źle odebrałaś moje intencje. przepraszam. ' nogi się pod nią ugięły, do oczu napłynęły łzy. zastanawiała się dlaczego, co źle zrobiła. otworzyła wino i starała się ' zapić ' wszystkie uczucia, jakie się w niej kłębiły. chciała choć na chwilę zapomnieć. : (
|