- Nie chcę żebyś płakała. - powiedział.
- Bo co? Bo musiałbyś mnie pocieszać? - prychnęłam.
- Bo wiem, że płaczesz przeze mnie. - spojrzałam na niego.
- Ale płaczę dla siebie! To mój ból i moje łzy, więc jeśli byłeś na tyle bezczelny, aby stać się ich powodem, to daruj sobie i spierdalaj!
|