- Nie mogę.. - odwróciłam się i odeszłam. Oczy powoli zachodziły mi łzami, ale starałam się wziąć w garść.
Uniosłam jeszcze tylko rękę w pożegnalnym geście jak Lisa Minelli w Kabarecie i zniknęłam za drzwiami winy.
Łzy popłynęły same. Znów byłam smutna, wściekła i samotna, choć szczęście było tak blisko.
|