gdy byliśmy razem, moje życie było strasznie monotonne. wstawałam rano, wchodziłam na gadu, pierwsze co, pisałeś ty. pare godzin rozmowy, i po obiedzie spotykaliśmy się tam gdzie zawsze. spacerowaliśmy aż się ściemniło, później Ty odprowadzałeś mnie do domu. żegnałeś słodkim pocałunkiem. i znowu komp, gadu, długa rozmowa. czasami do którejś tam w nocy. później następowała fala, sms na dobranoc, i kładłam się spać. i tak wyglądał każdy mój dzień. tylko ,że ja kochałam tą monotonie./slowemnieogarniesz
|