Jestes zimna, zraniona, opuszczona i samotna.Nie masz nadziei na przyszłosc, zadnej motywacji, zadnego sensu w zyciu . Stronisz od płci przeciwnej, celowo ich zniechęcasz jak tylko zaczną choc troche sie starac. Kazdy z nich jest według Ciebie taki, sam lub tylko gorszy od poprzedniego. Ale nagle zaczynasz cos czuc. Zaczynasz zauwazac, ze wschod słonca jest piekny, a czekolada słodka. Zaczynasz odnajdywac sens w załozeniu ładnej sukienki czy pomalowaniu ust. Zaczynasz czekac na wiadomosc na wyswietlaczu telefonu, zaczynasz naprawde szczerze sie usmiechac i myślec ze moze rzeczywiscie jeszcze warto po cos zyc. A wszystko to dzieki temu, ze chociaz nie wiesz czy cos z tego wyjdzie, to jestes całkowicie pewna, ze w koncu pojawił sie ktos , kto umiałby naprawde, naprawde Cie naprawic.
|