Już taka kolej rzeczy. Przyjaciel, przyjaciela nie zostawia. Są tacy co odezwą się po czasie, bo brak im jakiejś części samego siebie. Są też tacy, którzy będą spokojnie patrzyć jak więź się rozpada. Może być jednak gorzej. Wtedy gdy zaślepieni nawet nie zobaczą, że więź powoli rozmyły łzy.
|