czekałam na Ciebie 2 lata.. 2 pieprzone lata nie mogłam zasnąć o przyzwoitej porze, truskawki nie smakowały tak samo jak przed naszym rozstaniem, kawa zawsze była zimna, a niebo za mało błękitne.
Na szczęście nauczyłam się żyć bez twojego oddechu na skórze, bez najpiękniejszego uśmiechu pod słońcem, wkońcu bez naszych długich nocy i krótkich poranków. I nagle zjawiasz się, burzysz całkowicie moje już poukładane życie, wchodzisz oknem, kiedy wyrzucam Cię drzwiami, budzisz mnie rano zaspanym sms-em " dzień dobry kochanie", całujesz jak dawniej, jakby nic złego między nami się nie wydarzyło. Powiedz mi tylko dlaczego nie chcesz mnie mieć od nowa, na dzień dobry i na dobranoc, na zawsze, czemu? Wytłumacz mi to, albo zadzwoń jak dorośniesz.
|