.... I nagle znalazłam się w jakimś domu. Fajna chata. Ktoś zadzwonił do drzwi. Zobaczyłam siebie w lustrze. Naprawdę piękną kobietę; miałam na sobie śliczną sukienkę. otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się przystojny facet z bukietem (na szczęście to nie były róże). Przywitał się ze mną w taki sposób, że zrozumiałam, że to ktoś więcej. Kiedy już zjedliśmy kolację wyraźnie oczekiwał ode mnie czegoś więcej, rozumiesz?? Nie mogąc sie oprzeć wcześniej znanym mi zapachem perfum i nikotyny, prawie uległam mu. - prawie?- Tak bo w tym momencie przyszedł sms " Hej co u ciebie?? M." Po 8 latach przypomniałam mu się.- kurde głupia sprawa- nom, a wiesz co jest najgorsze? Jestem pewna, że tak kiedyś będzie. Że zjawi się wtedy kiedy ja już będę miała go głęboko w poważaniu
|