Zawsze miałam własne wyobrażenie miłości. Uczucia, które jest pomiędzy dwojgiem ludzi. Szkoda, że nigdy tego nie doświadczyłam.. Wiem, że nie doświadczę, ale jednak w jakiś sposób marzę o tym. Pomimo mojego ciężkiego charakteru, niedostępności i oschłości w głębi serca jestem niepoprawną romantyczką. Zrezygnowałam z takiej codzienności. Ludzie teraz tak bardzo się zmieniają, są obojętni, a facetom chodzi tylko o jedno jeśli kobieta jest atrakcyjna. Może i nie mam racji, ale tak nauczyło mnie doświadczenie życiowe. To jak ludzie traktowali mnie, sprawiło że nie jestem w stanie kochać kogoś, komuś ufać i w 100% go szanować i... nie potrafię się sama pozwolić kochać komuś. Przeraża mnie to w jakimś stopniu, lecz widocznie tak być musi. Tak samo ten o pięknych oczach, które uwielbiam ponad wszystko.. Byłam gotowa na to, aby ponownie się rozczarować, przewidziałam z góry jak to będzie.. Dobrze, że teraz już nigdy niczego od nikogo nie będę oczekiwać, bo najgorzej jest się wkręcić.
|