naiwna... dała się im oszukać...
przez pewien czas czuła sie jak śmiec, którego sie wyrzuca po skończonej zabawie...
teraz jest silniejsza niż kiedykolwiek, nie ufa nikomu innemu, zamroziła swoje serce... ograniczyła kontakt ze wszystkimi...
żyje... wegetuje... idzie w mroku, bo wspomnienia nie dają jej spokoju... ale idzie wciąż przed siebie... żyje...i chyba tylko to się liczy...
dziś pozbierała wszystkie fakty, myśli... dziś (12.07.10) po raz pierwszy bez łez w oczach potrafiła `opowiedzieć` swoja historię... dziś żyje...w samotności, do której już sie niemal przyzwyczaiła... żyje po swojemu...
|