Miłość potrafi być piękna jak i okrutna, co oczywiście jasne - wolimy tą pierwszą. Taką, przez którą masz "motylki w brzuchu", nie możesz spać i odciągnąć myśli od tej jednej, jedynej osoby. Najbardziej w miłości tej do chłopaka/dziewczyny podoba mi się to jak bardzo staramy się spodobać drugiej osobie. Czego my tylko nie wymyślamy, bylebyśmy byli idealni (choć twierdzimy, że ideały są nudne). Mmm, miłość. Coś zupełnie abstrakcyjnego, coś nie doścignionego przez dłonie i umysł człwieka. Uczucie miłości przez tyle tysiącleci nie zostało do końca zdefiniowane. Jest to poprostu skrajny upadek rozsądku na rzecz serca, które krzyczy: "kocham"! Czy to złe? Nie, oczywiście, że nie dopóki mówimy o tej pierwszej - lepszej miłości.
Miłość okrutna, pff.. Po co w ogóle poruszać ten wątek? Najgorsza miłość okrutna (tak ją nazwijmy) to taka bez wzajemności. To jest jedna z trzech rzeczy, których nigdy nikomu nie życzyłam i życzyć nie będę. To cholerne męcznie się, przełamywanie by później chodzić z
|