niekonwencjonalna:hmm nie wszystko ale wiekszosc, jak to się robi a no prosto... wyznaczasz sobie cele, ale małe, realne, nie jakies abstrakcyjne i do nich dążysz i właśnie wtedy wydaje się ludziom że im wszystko się udaje, ale tylko się wydaje, Ci ludzie czesto mają mase problemow, ale o tym nie mówią, nie wypada. Jeśli ktoś postrzega mnie jako kogoś komu wszystko się udaje, jako kogoś kto ma siłe i daje tą siłe innym to jak mogę powiedzieć, że coś jest nie tak? Czesto to by było ciosem dla tych ludzi bo skoro mi coś nie wyszło, mi tej w czepku urodzonej, która do problemow które nie mają rozwiązania podchodzi jakby ich nie było, to jak może udać się innym. Pozory i nic więcej