Wstajesz, jest poniedziałek i pada
Wygląda jak jeden z burzliwych dni
Czas leci, znów jesteś spóźniony, wychodzisz za drzwi,
Czasami czujesz jakbyś biegł,
Znalazł całkiem nowe życie i przeskoczył,
Wstał i zawojował parkiet,
Lecz kiedy światła gasną, kończy się show,
I czujesz, że nie masz gdzie iść
|