Pamiętam jak siedziałam wtulona w jego ramiona a on zapytał, czy się nie boje? -dlaczego mam się bac? przeciez jestem szczęśliwa...- a co jesli ja sie bawie? - a sie bawisz? jestesmy na takim etapie ze mnie nie skrzywdzisz odchodzac-nie, nie bawie sie - to dobrze bo ja nie chce byc jednorazówka.-jestes dla mnie najwazniejsza, w zyciu czegos takiego nie czulem.... ll no tak zawsze traktował dziewczyny powaznie a ja... ja bylam ta pierwsza ktora sie bawil...
|