ilekroć trafiała na różnych portalach na zdjęcia z miejscowych melanży, znajdywała Go na nich. nawet jeżeli zajmował tylko centymetr kwadratowy, nie zaprzestała dopóki tego kawałka nie znalazła. wiedziała, że tam będzie. nie bolało Jej, że są osobno, w zupełnie innych miejscach i towarzystwie. chodziło o to, jak On, podświadomie siebie niszczył. pił, palił, ćpał. był egoistą. Jemu nie sprawiało różnicy to czy umrze za miesiąc, czy dziesięć lat, wykończony chorobą. Jej owszem. nie wyobrażała sobie czegoś takiego, jak funkcjonowanie bez Jego codziennej obecności.
|