czule mnie do siebie przytulił. wtedy uznałam to za zwykły, przyjacielski gest.. zaczął głaskać moje ramię uspakajając, że już dobrze, nic mi nie grozi. widział wszystkie pojawiające się w oczach łzy i ścierał je. na prawdę myślałam, że działa zupełnie jak przyjaciel. zrozumiałam dopiero kiedy Jego usta złożyły pocałunek na moich. - maleńka.. - zaczął żałośnie. - ja też. - szepnęłam, mocniej wtulając się w Jego ramiona.
|