Ale.. chyba potrafię. Chyba dam radę sama. Chyba podniosę się o własnych siłach, otrzepię zdarte kolana z piasku, opatrzę rany i ruszę dalej. Być może mnie pisana jest właśnie samotność? Być może jestem stworzona do jakiś wyższych celów, a nie do korzystania ze źródła miłości i przyjaźni? Być może to właśnie ja mam pokonać tą drogę w pojedynkę? Być może muszę sobie zasłużyć na szczęście? I w końcu.. być może gdzieś, na szarym końcu czeka mnie szczęście.
|