W końcu wstałem i ruszyłem w stronę literatki. Wziąłem ją i zacząłem pić to świństwo. Byłem taki zły, że wypiłem wszystko ‘na raz’. Proszę. Powiedziałem i wyszedłem. Potem zacząłem biec po schodach w stronę łazienki by wszystko co wypiłem wyrzygać. Kiedy już byłem u drzwi łazienki oparłem się o futrynę. Zachwiało mną. Byłem tak głodny, że wódka od razu uderzyła mi do głowy. Było mi tak dobrze. Nie obchodziło mnie nic. Uśmiechnąłem się do siebie i powiedziałem ‘Albo potem wyrzygam’. Poszedłem w stronę swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Nic mnie nie bolało. Nic mnie nie obchodziło. Było tak fajnie. Tak spokojnie. Nie było już pijanego ojca. Nie było bólu. Nie było zmartwień i problemów. ‘Niech tak już zostanie’ powiedziałem do siebie. cdn
|