Nie pytajcie skąd we mnie tyle brzmień.
Skrzypce cicho grają „Szczęście”.
Bębny tłumią ich melodię.
Grają hucznie swój przeklęty „Smutek”.
Flet gdzieś w kącie gra o „Miłość”.
Ale zaraz jest przegrany o te kilka „Wątpliwości”.
A ktoś cicho, ledwo słychać,
na pianinie gra „Nadzieję”...
Ten instrument zapamiętam...
|