Zaśmiałam się na sama myśl, że to by mogło się wydarzyć. To był sen. Tylko głupi kłębek zebranych ze sobą obłoków, które na moment stworzyły obraz tak wyraźny, że nada,l kiedy zamykam oczy czuję jego włosy między palcami i widzę spojrzenie, które zamroziło mi krew w żyłach. Wiesz to ciekawe. Skoro spojrzenie było częścią snu, było tylko wyobrażeniem odpitym w podświadomości. Było, ale tak na prawdę nie istniało. Jakim więc cudem, ciarki na moich plecach były prawdziwe? Jak to możliwe że oblał mnie zimny pot, który odbił sie na prześcieradle. Przecież on wcale na mnie nie spojrzał, a ja nie obejmowałam jego karku. Tak teraz sobie myślę... Ja wiem, to głupie, ale jeśli nam obojgu to się śniło? // aggatalli
|