wstała wcześniej rano. Zaczęła sprzątać pokój, zjadła śniadanie, założyła swoje ulubone jeansy, luźną bluzę, wygodne trampki, pociągnęła szybkim ruchem rzęsy tuszem, przymknęła drzwi za sobą i wyszła. Z uśmiechem na twarzy biegła na spotkanie, z NIM. Poszła w umówione miejsce. Minął kwadrans, nie było go. Zaczęła się niepokoić i zadzwoniła. Wyłączył telefon.pomyślała, że bez sensu czekać i poszła w ich miejsce. Nie mogla uwierzyć. Łzy zaczęły skapać jej po policzku w coraz szybszym tempie. Był z inną. Z nią.. z jej .. przyjaciółką, której tyle zawdzięczała, znały się przecież całe życie. Nie chciała tam być. Spanikowana, cała zapłakana uciekła. Trzasnęła drzwiami w domu, zaczęła płakać jak małe bezradne dziecko. Potargała wszystkie jego listy, usunęła gg, spaliła zdjęcia. Z politowaniem popatrzyła na siebie w lustro. Wyszeptała cichutko ‘ kocham sposób w jaki mnie kochałeś.’
|