Nie mogłam podnieść głowy, aby na nią spojrzeć. Sam dźwięk jej głosu sprawiał, że płakałam jeszcze bardziej. Musiała to wyczuć bo kiedy tato dołączył do "towarzystwa", wstała z łóżka i wyprosiła ich z pokoju. - Karolina jesteś pewna, że sobie poradzisz?- zawołała mama. Szlochanie było moją odpowiedzią. - Miłość- powiedział tato- najgłupsza rzecz w jej wieku, o jakiejkolwiek słyszałem.
|