zadziwiająca jest 'nasza' historia. rok temu byłam z Twoim przyjacielem, wyjeżdżałeś z nami na wakacje, widywaliśmy się naprawdę często. Wtedy nie znaczyłeś dla mnie nic więcej poza sympatycznym kolegą, z którym po prostu dobrze się dogaduję.. nasz kontakt urwał się w momencie gdy przestałam się z Nim spotykać ... aż w końcu pół roku temu zaczęliśmy ze sobą pisać jak starzy dobrzy znajomi .. wychodzić z naszymi starymi znajomymi z wakacji. Naprawdę imponowałeś mi pod każdym względem, jednak widziałam w Tobie tylko przyjaciela, kiedy Ty pokazywałeś mi na każdym kroku, że chciałbyś czegoś więcej. I kiedy Ty dałeś sobie spokój, zrozumiałeś, że staranie się o mnie nie ma sensu, to uwierz, że czegos mi brakuje i jest mi jakoś dziwnie przykro. banalne, nie ?
|