Biegała boso podczas deszczu, szczęśliwa, cieszyła się zyciem i wtedy zauważyła Jego. Stał wpatrując się w nią, analizując jej uczucia. Spostrzegł że Ona na niego patrzy, zarumieniony spuścił wzrok. Jej też zrobiło się głupio, wiedziała że powinna coś zrobić, powiedzieć żeby odszedł bo już wystarczająco ją zranił.. ale nie potrafiła. Stała wpatrując się w niego tym przeszywającym wzrokiem. Nagle jakaś siła pchnęła ją w jego strone, podbiegła do niego z uśmiechem na twarzy wyszeptała `kocham Cię draniu` rzucając mu się w ramiona zaczeła płakać ze szczęścia, płakać słodkimi łzami.
|