Staliśmy tam nad wodospadem i oglądaliśmy gwiazdy tak jak przed kilkoma miesiącami. Znów byliśmy szczęśliwi. Spojrzałeś mi w oczy, a ja utonełam w tych Twoich brązowych tęczówkach. Tak mi ich brakowało.. -tęskniłem..- powiedziałeś. Świat znów zakołyszał mi pod stopami, a motylki wirowały mi w brzuchu tak jak nigdy dotąd. Wspięłam się na palcach odszukałam Twoich ust i zatopiłam w nich swoje.-Obiecaj, ze tak będzie już zawsze..-wyszeptałam. Uśmiechnąłeś się i juz miałeś coś powiedzieć, gdy ten piekielny budzik zadzwonił wyrywając mnie ze snu.. Już nigdy nie uslysze co chciałes mi powiedzieć..
|