Nie jestem idealna. Mam 13 lat i mysle ze ksiáze na bialym rumaku tak poprostu spadnie mi z nieba i zostanie na zawsze. Chcem byc juz dorosla, zeby juz nie slyszec ''Jestes za mloda na powazná milosc'' ale tez chcem byc znowu malym dzieckiem, i nie miec zadnych problemów. Najdrobniejsze rzeczy mnie uszczésliwiajá. Takie jak szum fal, banki mydlane, i hustawki. Przypominajá mi dziecinstwo. Niedawno stracilam moje najwieksze szczescia, i od tamtego czasu, nie potrafie byc juz szczesliwa. Spadlam na dno, i z dnia na dzien mam coraz mniej powodów zeby zyc. Chce poznac co to znaczy milosc, która trwa wiecznie. Ale jak mowilam, nie jestem idealna. Zaakceptujesz to?
|