Ubrała swój zielony sweterek, który on tak bardzo lubi, pomalowała na czerwono paznokcie, pociągnęła rzęsy tuszem i pomalowała usta owocowym błyszczykiem. Ostatnie zerknięcie w lustro. Oo tak, taką mnie lubi-pomyslala. Jeszcze 5 minut pozostało jej do wyjścia, ale tak bardzo pragnęła go zobaczyć, że wzięła ze stolika klucze, torebkę i wyszła. Wkładając klucz do zamka uslyszała dzwięk swojej komórki. ta melodia, od razu wiedziała, ze to sms od niego. uśmiechnięta przeczytała:'sorry, coś mi wypadło. cześć' . To wtedy ta melodia zagrała dla niej poraz ostatni.||pozorna
|