A mówiłeś mi, że nie ma żadnego ważnego powodu, który przemawiałby za tym, byś miał ze mną zostać...Sprawiłeś, że poczułam się jak zero, przez ciebie myślałam, że nie sprostałam, że to ze mną coś było nie tak. Sprawiłeś, że zaczęłam wątpić w samą siebie. Przez ciebie poczułam się tak niepewna, jak jeszcze nigdy dotąd... Całymi dniami nic tylko rozmyślałam, i miałam nadzieję... Powiedziałam sobie: a nuż w końcu zaakceptuje to, co mu we mnie przeszkadzało, cokolwiek takiego powiedziałam czy też zrobiłam złego... Albo jeszcze gorzej, czegokolwiek takiego nie zrobiłam, choć on się tego po mnie spodziewał... Poczułam się tak samotna, jak nigdy dotąd. Bez powodu. Pełna wątpliwości. A ty... o wszystkim wiedziałeś. Więc dlaczego nie powiedziałeś mi od razu, że ona wróciła? Dlaczego?! Zrozumiałabym, o tyle łatwiej byłoby mi wszystko zaakceptować...
|