Nie wiedziałam, czego mężczyźni pragną, dlaczego są właśnie z tą, a nie z inną kobietą. Może najszczęśliwsi byli z tymi, których nie kochali. Może właśnie na tym polegał sekret spokojnego, ułożonego życia, myślałam.Nie rozumiałam sensu jego podbojów, tych ekstaz połączonych z cierpieniem i poszukiwań.Ona prawde czegoś pragnął, szukał, za czymś gonił i wciąż mu czegoś brakowało. Szukał, ale czy pamiętał czego? Był magiczny jak słońce bez żaru. Dziwny jak krowa z dwiema głowami. Przerażający jak twarz bez ust. Przyciagał mnie i jednocześnie zrażał.
|