miałam kiedyś misia. był śliczny, nic nie mówił. ale po jakimś czasie wyrzuciłam go gdzieś w kąt. później znowu miałam misia. był taki jak tamty. różnił się tylko tym, że był trochę większy i mówił. właśnie, mówił za dużo. ale go nie potrafiłam tak poprostu wyrzucić w kąt.
|