już nawet nie mam ochoty na unikanie Twoje wzroku. na niewinne uśmieszki kiedy nasze spojrzenia się spotkają. nie mam ochoty na Twój speszony wzrok robiący mi złudną nadzieję. Twoje bladoniebieskie spojrzenie, nie robi już na mnie wrażenia. hektolitry łez które przez te przeszywające tęczówki, wypłakałam - robią swoje.
|