Pomimo tego że już mnie nie obchodzisz nadal kiedy Cię widze moje serce automatycznie przyśpiesza. Nadal nerwowo przeczesuje palcami włosy myśląć nad tym, zeby nie wyjść na idiotkę. Cały czas mam tą chorą podświadomość, że jednak coś dla Ciebie znacze. Że jeszcze nie wszystko stracone. Ale gdy tylko pomyśle realnie, to znów czuje sie jak debilka. Działasz na mnie jak narkotyk. Tylko Ty potrafisz mi zupełnie spieprzyć chumor a za chwilę sprawić bym płakała ze śmiechu. Tylko na Twój widok moje kąciki ust automatycznie idą w góre. Jesteś dla mnie najważniejszy, a ja dla Ciebie zwyczajną dziewczyną. I to chyba boli najbardziej.
|