Gdybyś złapał mnie za rękę i z łamiącym się głosem powiedział `pożegnajmy wszystkich i przestańmy istnieć ` , uwierz mi, że od razu opuściłabym ten świat. Nawet nie pożegnałabym się z rodzicami, z przyjaciółmi, nie uściskałabym ukochanego psa na odchodne. Pociągnęłabym Cię za rękę na niedaleki most abyśmy razem z niego skoczyli, pobiegłabym jak najprędzej do apteki kupić środki psychotropowe, litr alkoholu do popicia, wyciągnęłabym umieszczone w zakamarkach mojego pokoju paczkę żyletek. Co tylko byś zechciał, jaką śmierć byś nam wybrał, taką bym przyjęła. Ale przed tym pocałowałabym Cię namiętnie w Twoje aksamitne usta, żeby ostatni raz poczuć smak życia.
|